Nowy użytkownik
Witajcie. Ostatnio, mój laptop wyłączył się sam z siebie. Żadnych fajerwerków, piszę spokojnie dokument w Wordzie i nagle czarny ekran i wszystko umilkło. Zastanawiam się co jest grane. Nie mogłem go uruchomić z powrotem więc podpiąłem zasilanie i dopiero wystartował. Dodam, że w chwili wyłączenia miał ok. 50% baterii. Popracowałem chwilę i postanowiłem przenieść się do salonu więc odpiąłem laptop i zonk. Znów się wyłączył. I teraz z netbooka mam komputer stacjonarny bo przeniesienie go gdziekolwiek i kontynuowanie pracy bez ponownego uruchomienia jest niemożliwe. Ma ktoś jakieś rozwiązanie problemu? (Oprócz kupienia akmulatora i noszenia ze sobą )
Offline
Gość
Witam, dzisiaj wydarzyła się u mnie dokładnie taka sama sytuacja. Gdy bateria jest podłączona do komputera to on ją "widzi". Wg niego jest ona naładowana w 80%, ładowanie nic nie daje, cały czas jest na poziomi 80%. Po odłączeniu zasilacza komputer się wyłącza. Proszę o pomoc
Gość
witam mam ten sam problem staneło mi na 68% baterii i bez kabla ani rusz czy ktoś może potwierdzić że to wina baterii
Gość
Wiatam! Mam podobny problem... mój acer pomimo naładowania baterii na full po odłączeniu kabla wyłącza się po jakis 6 minutach... da sie go uruchomić ale znów tylko 3 minuty i pada... po ponownym właczeniu do sieci działa perfekcyjnie... Nie wiem kompletnie gdzie szukac przyczyny bo bateria ładuje i rozładowuje się normalnie, komputer bez baterii dziala idealnie, bateria jest wykrywana... a nie ukrywam chciałbym ten mankament wyeliminowac najmniejszym nakładem srodków...